[O2] Czy warto kupić tą Octaie po dzwonie???

[piotrek_gdy]

Generalnie bardzo lubię Skodę, a zwłaszcza Octavię, ale decydującą przesłanką do zakupu jest dla mnie silnik samochodu i jego zdolność do współpracy z LPG

to kup Renault z fabrycznym gazem

przepraszam za OT ale ... śmieszą mnie takie opinie
albo stac cie na auto albo nie
znam ludzi którzy kupuja S klasę i zakładają gaz- dla mnie to żałosne
są firmy które przygotowują auta fabrycznie pod gaz
każde inne rozwiazanie to po prostu zarzynanie auta
niektórzy kupują Jeepa i instaluja gaz- ja mam Wrangla 4.0 w automacie i nigdy nie przerobię go na gaz bo uważam to za nieporozumienie


tak samo z autami po wypadku
teraz są takie technologie że pozwalaja naprawić większość uszkodzeń(nie mówię o naprawach dachu bo temu jestem przeciwny)
ale ... kazdy wybiera co chce

[Ferd]

albo stac cie na auto albo nie
znam ludzi którzy kupuja S klasę i zakładają gaz- dla mnie to żałosne

Takie opinie jak powyższa, to tak mnie tak śmieszą, że czkawki dostaję ze śmiechu :lol:

tak samo z autami po wypadku
teraz są takie technologie że pozwalaja naprawić większość uszkodzeń(nie mówię o naprawach dachu bo temu jestem przeciwny)
ale ... kazdy wybiera co chce

No tu już zaliczyłem Nirvanę z rechotania

ps. Naprawić wszystko można, TYLKO ZA JAKĄ CENĘ :?:

[piotrek_gdy]

Ferd, może i cię śmieszą
to moja opinia i mam do niej prawo

a co tak bardzo cię rozśmieszyło konkretnie?to że polak lubi się pokazać? czy to że ty tez tak robisz?


skoro tak ważny jest lpg dla ciebie to kup cos co ma lpg fabryczny- np lagunę,
bo czy się różni dokładanie gazu od innych przeróbek czy napraw?

Naprawić wszystko można, TYLKO ZA JAKĄ CENĘ

no własnie- wiesz jak to jest (a moze jeszcze nie wiesz) - biednego nie stać na gówniane oszczędności
a naprawiac zawsze trzeba dobrze

[sew1981]

piotrek_gdy, no ja akurat się nie dziwie ludziom, którzy zakładają gaz do amerykańskich silników o pojemności 3.0-4.0 i chcą mieć te auta. Mój brat ma granda 3.3 na sekwencji, mój kolega ma jeepa chera 4.0 na sekwencji, auta które już swoją młodość przeżyły (i nie są już utożsamieniem żadnego luksusu), są tanie w kupnie, a ich właściciele poprostu nie chcą wydawać tyle za paliwo co biznesman lejący sieczkę do nowej s-klasy. Dobra instalka wcale nie jest zła.Są Instalacje i instalacje. Co innego gaz zapakowany do seicento czy peugota 1.0, to już nie ma sensu, bo te autka mało palą.

[piotrek_gdy]

sew1981, a ja się dziwię
mój pali jakies 20/100 km (chyba, że jadę w teren) i nadal mam frajdę
ale też nie wyobrażam sobie załozenia gazu do wrangla(bo nie ma miejsca)
tym niemniej na forum jeepa pelno jest opisów problemów tego co się dzieje z autami po zagazowaniu
ale jak napisałem- to osobisty wybór kazdego z nas

[piotrek_os]

mój pali jakies 20/100 km (chyba, że jadę w teren) i nadal mam frajdę

to ja za tyle skodziana zrobie 500 km :diabelski_usmiech i tez mam frajde

[piotrek_gdy]

piotrek_os,

[sew1981]

piotrek_gdy, to prawda, kolega z jeepem cherrem wprawdzie ma miejsce na butle, ale też ciągle ma problemy z obrotami i żaden gazownik nie umie mu tego ustawić. :cry:
Za to sekwencja w voyagerze 3,3 sprawuje się bez zarzutu (czego nie można powiedzieć o skrzyni w nim)

[piramida]

Odnośnie gazu, miałem go w toyocie 4runner 3.0v6, jak zaczął wqrwiać mnie gaz to jezdziłem przez około jednego roku na benzynie, spalanie w mieście około 18l :wink:

[piotrek_gdy]

sew1981, piramida, wiec wnioski sa takie że nie każde auto sie nadaje do założenia gazu

i dlatego jestem za fabrycznymi instalacjami skoro ktos lubi ten rodzaj paliwa

[Ferd]

to moja opinia i mam do niej prawo

Oczywiście, że masz do niej prawo.

a co tak bardzo cię rozśmieszyło konkretnie?to że polak lubi się pokazać? czy to że ty tez tak robisz?

Rozśmieszyło mnie zdanie w kontekście lpg - "Albo cię stać na wóz, albo nie" . Tak, to raczej się licytują różne pryszczate gimbusy na forach motoryzacyjnych Onetu czy Gazety.

Moją sprawą jest to, jaki środek napędowy używam w swoim samochodzie. Nawet gdybym miał Rolsa czy Bentleja to również do nich założyłbym gaz. Po co mam jeździć na drogiej benzynie, kiedy mogę na tanim gazie.

To że Polak lubi się pokazać, to niestety, jest to jego jedna z najgorszych cech. Ja tak nigdy nie postępuje, a ludźmi, znanymi mi z reala, którzy chcą się dowartościować samochodem, tak zaistnieć, to po prostu gardzę. Jest to wyznacznik bardzo, ale to bardzo prymitywnej osobowości.

skoro tak ważny jest lpg dla ciebie to kup cos co ma lpg fabryczny- np lagunę,
bo czy się różni dokładanie gazu od innych przeróbek czy napraw?

Lagunę, aż tak źle mi życzysz. Prywatnie nie uznaję czegoś takiego jak auta francuskie.

Naprawić wszystko można, TYLKO ZA JAKĄ CENĘ

no własnie- wiesz jak to jest (a moze jeszcze nie wiesz) - biednego nie stać na gówniane oszczędności
a naprawiac zawsze trzeba dobrze

Jasne, że naprawiać trzeba dobrze, najlepiej jak się da, sam tak robię. Tylko nikt za rozsądne pieniądze i z normalnych, legalnych części nie będzie rekonstruował samochodu, który wprasował się w przystanek, drzewo czy tira. O takich właśnie wrakach mówiliśmy.

Trzeba też brać pod uwagę, że jak np. ktoś będzie miał szczęście i w komisie kupi nie wraka, ale samochód bezwypadkowy z 0,5 mln na blacie (skręcony oczywiście na polskie 160 000) za 10 000 i na dzień dobry będzie musiał wymienić:rozrząd, zawieszenie, turbo, wtryski, dwumas itp. itd. to ile będzie musiał zapłacić się pytam ? Jak ktoś ma tego świadomość i tak robi z pełną rozwagą to OK, ale jak ktoś nic nie wie i za wszystko będzie musiał zapłacić więcej niż zapłacił za auto, to co wtedy.

[sew1981]

Ferd, może powiem tak odnośnie Twojego ostatniego zdania: Jak ktoś nie ma pojęcia to niech się nie bierze za szukanie używanego auta, bo i tak kupi trupa (walonego, albo bardzo mocno kręconego) i taki ktoś "niestety" musi kupić nowe auto.
Jeszcze jest opcja, że jakiś zaufany zoorientowany w temacie przyjaciel mu pomoże w poszukiwaniach i kupnie.
A jeśli ktoś już w życiu przerabiał parę razy temat poszukiwania używki to sobie poradzi, taka prawda. Oczywiście wymaga to czasu i cierpliwości :wink:

[t271828]

sew1981, piramida, wiec wnioski sa takie że nie każde auto sie nadaje do założenia gazu

i dlatego jestem za fabrycznymi instalacjami skoro ktos lubi ten rodzaj paliwa

Po pierwsze gdyby ograniczac sie tylko do instalacji fabrycznych, to naprawde malo byloby do wyboru, a po drugie fabrycznosc jakiego rozwiazania nie gwarantuje jego bezproblemowej eksploatacji.

[piotrek_gdy]

fabrycznosc jakiego rozwiazania nie gwarantuje jego bezproblemowej eksploatacji

a jakie znasz fabryczne instalacje?
ja wiem tylko o renault- podpowiedzcie co jest jeszcze

[t271828]

fabrycznosc jakiego rozwiazania nie gwarantuje jego bezproblemowej eksploatacji

a jakie znasz fabryczne instalacje?
ja wiem tylko o renault- podpowiedzcie co jest jeszcze

No to wlasnie o tym mowie,ze takich aut jest malutko, Octavie mozna kupic z fabryczna instalacja (nawet sa ze dwie na forum) jest tez OIDP pamietam Panda CNG i pewnie cos jeszcze tam by sie znalazlo, ale nie widze sensu ogrniczania sie do fabrycznych instlacji

Poszukalem troche i znalazlem jeszcze Corse - doplata do instalacji 7500 sic!

[Lesiu34]

Poszukalem troche i znalazlem jeszcze Corse - doplata do instalacji 7500 sic!

był jeszcze Citroen C3 1.4 Style Bivalent, ale nie był dostępny w Polsce, Volvo S60 Bi-Fuel CNG, Mercedes E NGT (instalacja CNG w 2006 r. 15.000 zł :roll: ) Opel Zafira CNG, Fiat Doblo 1.6 16v natural Power i Ford Focus C-Max CNG który tez nie był w Polsce oferowany.

[piotr-pacek]

octavia po dzwonie

... pod warunkiem ów dzwon dorzucają gratis. Kiedyś widziałem takie ogłoszenie: Sprzedam Samochód ... drzewo gratis, albo innym razem: Sprzedam auto - latarnia uliczna gratis A tak na serio - to zależy jaaaaaki to był dzwon - z reguły dzwon to nie jakaś mała stłuczka ani kolizja tylko porządne przyyyyyy .... wiec jeśli chcesz sobie wstawić takie autko do ogródka i urządzić z niego oryginalny skalniak - to chyba nawet w takim przypadku w kategorii cena/jakością = przerost treści nad formą - nie opłacalne. Lepiej szukaj Okci bez dzwona.

[r2r]

Skoro temat został odgrzany to z ciekawości zapytałbym autora tematu jak potoczyły się losy egzemplarza, przy którym pytał nas o opinię na samym początku?

Szwagier wyklepał i puścił furę w naród?